Niedawno pisałem w „Antymatriksie”, że w Olsztynie została podpisana Deklaracja na rzecz kultury oraz została powołana Obywatelska Rada Kultury. Minęło niewiele czasu, Rada jeszcze nie zdążyła się rozkręcić, a sielanka się skończyła – dziś w olsztyńskich mediach ukazał się List otwarty do Prezydenta Olsztyna w sprawie cięć w budżecie na kulturę w przyszłym roku. Obawiam, się że podobnych sytuacji będzie coraz więcej – nowe inwestycje w infrastrukturę kultury, fajne nowe muzea i filharmonie trzeba będzie finansować, w sytuacji gdy kasy w miejskich budżetach nie będzie przybywać tak szybko, żeby wystarczyło na jednoczesną obsługę starych i nowych zobowiązań. Komuś trzeba będzie zabrać.
List poniżej:
Szanowny Panie Prezydencie
Obywatele Kultury Olsztyna wyrażają sprzeciw wobec propozycji zmniejszenia wydatków na kulturę w przyszłorocznym budżecie Miasta Olsztyna. To kolejne i – niestety – konsekwentnie wprowadzane cięcia w kulturze, której wydatki ogranicza się do minimum egzystencji. „Pozorne cięcia”, o których informował Pan podczas konferencji prasowej uderzają po raz kolejny w sferę edukacji kulturalnej w naszym mieście.
W związku z rewitalizacją tartaku Raphaelsohnów zwiększona została dotacja dla Miejskiego Ośrodka Kultury, zaś obniżona wielu instytucjom kultury, które – o czym nie wolno zapominać – są instytucjami użyteczności publicznej o szczególnym znaczeniu, m.in.: Miejskiej Bibliotece Publicznej, Olsztyńskiemu Teatrowi Lalek, świetlicom, galeriom, olsztyńskiemu Planetarium, a więc instytucjom zapewniającym mieszkańcom miasta dostęp do wiedzy, informacji i sztuki. Stymulują one i rozwijają potrzeby kulturalne ludzi, inspirują ich do aktywności.
Oszczędzanie na tak istotnych celach niesie za sobą ryzyko zamykania kolejnych filii Biblioteki Publicznej, minimalizowania dostępu do nowości wydawniczych, oferty repertuarowej jedynego w mieście teatru dla dzieci i młodzieży, ograniczenia organizowanych spotkań literacko-artystycznych. Trudno również nie wspomnieć o działaniach środowisk niezależnych, które często są realizowane dzięki wsparciu i pod patronatem tych instytucji.
Nie zapominajmy też o tendencjach wyznaczanych przez instytucje ogólnopolskie. Niewiele ponad miesiąc temu został ogłoszony przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa na lata 2014 – 2020”, opracowany zgodnie z zapisami Paktu dla Kultury oraz „Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2020”. Istotnym elementem programu są działania zmieniające i wzmacniające rolę biblioteki jako podstawowej przestrzeni kontaktu z książką. Zmusza nas to do zadania pytania – w jakim miejscu, z tej perspektywy, znajdujemy się MY – mieszkańcy stolicy Warmii i Mazur?
Nasze zaniepokojenie jest tym większe, ponieważ ponad dwuletnie działania na rzecz dialogu Obywateli Kultury Olsztyna z olsztyńskim samorządem, zakończone podpisaniem przez Pana Prezydenta „Deklaracji na rzecz kultury”, okazują się fikcją. Działania samorządu, które odzwierciedla projekt budżetu, stoją w jawnej sprzeczności z deklarowaną przez władze miasta troską o dobro olsztyńskiej kultury. Proponowany budżet jest sprzeczny z duchem podpisanej Deklaracji i niweczy dotychczasowe – jak się okazało pozornie wspólne – starania.
Obywatele Kultury Olsztyna nie chcą doświadczyć schizofrenicznej sytuacji, w której podpisanie Deklaracji na rzecz Kultury oraz działalność Obywatelskiej Rady Kultury przy Prezydencie tworzy widmową rzeczywistość, gdzie wyraźnie odczuwalne jest traktowanie kultury jako irytującej sfery, która jest kulą u nogi każdego budżetu-kosztem, a nie inwestycją. To niezwykle archaiczne myślenie, nie uwzględniające kapitału społecznego generowanego przez kulturę.
O tym, że jest źle, olsztyńska kultura słyszy od 1989 roku. Nie przemawia do nas również argumentacja o potrzebie sfinansowania nowej inwestycji, jaką jest tartak Raphaelsohnów. Odbywa się to kosztem wspomnianych instytucji w myśl zasady: dajemy jednym, innym zabieramy. W naszej opinii argument ten wychodzi poza etykę uprawiania polityki kulturalnej. Podpisując Deklarację wierzyliśmy, że tworzymy nowy sposób myślenie o kulturze w duchu poszukiwania konstruktywnych i kreatywnych rozwiązań, a nie negatywnej selekcji. Taka praktyka nie daje możliwości realizacji zapisów Deklaracji, jest podważaniem zaufania do wspólnego działania. W taki sposób nigdy nie zbudujemy wspólnoty gotowej na wyzwania przyszłości.
Agnieszka Kołodyńska – sygnatariuszka Deklaracji na rzecz kultury z ramienia Obywateli Kultury Olsztyna