Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór

20.02.2014
czwartek

Kraków, olimpijskie szaleństwo

20 lutego 2014, czwartek,
Krakowski Rynek

aut. Rafał Sanecki

Jan Klata, Andrzej Sikorowski, Łukasz Fołtyn (twórca Gadu-Gadu) i pięć tysięcy innych osób podpisało przed tygodniem list otwarty przeciwko organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Krakowie w 2022 r.  Twórcy listu, aktywiści z inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom argumentują, że korzyści z takiej imprezy są wątpliwe, a prawdziwe koszty zawsze są znacznie wyższe niż planowane. Zresztą liczby już teraz robią wrażenie. 450 tys. zł wynosi opłata konkursowa, którą miasto-kandydat musi najpierw wpłacić do kasy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Jeśli się poszczęści i MKOL zatwierdzi kandydaturę, składa się ostateczny wniosek i wpłaca 1,5 mln zł. W sumie przed ogłoszeniem werdyktu trzeba wydać 209 mln zł, z czego Kraków miałby wyłożyć 153 mln. Samo wyprodukowanie i emisja różnie ocenianego spotu reklamowego kosztowało ok. 1,3 mln zł. Całkowity koszt organizacji igrzysk szacowany jest na 21 mld zł, z czego miasto zapłaci ponad 800 mln. Resztę dołoży państwo, MKOL i gminy ościenne, gdzie będą się odbywać zawody.

Zwolenników igrzysk ta kwota nie odstrasza i przekonują, że większość pójdzie na inwestycje infrastrukturalne – budowę dróg, rozbudowę lotniska czy obiekty sportowe, których teraz brakuje.

Dużo bardziej aktywni od zwolenników są przeciwnicy imprezy. Domagają się referendum sprawie igrzysk i przekonują, że nie ma żadnych dowodów na korzyści ekonomiczne z takiego wydarzenia. Powołują się na prof. Benta Flyvbjerga z University of Oxford, który obliczył, że realne koszty organizacji olimpiady są wyższe od kosztów szacunkowych o średnio 179 proc. W Montrealu było to aż o 800 proc. więcej.

Władze Krakowa są niechętne referendum, chociaż można by je zorganizować niskim kosztem przy okazji wyborów do Europarlamentu. Monachium i kanton Gryzonia w Szwajcarii zapytały swoich mieszkańców o opinię na temat organizacji igrzysk w 2022 r. – w obu referendach więcej było przeciwników. Z kolei w Szwecji rząd nie zgodził się dopłacać do wydarzenia w Sztokholmie i miasto nie mogło wystartować. W Krakowie na razie zapowiedziano konsultacje społeczne, które prawdopodobnie będą przebiegać w nerwowej atmosferze. Już teraz na Facebooku toczy się walka – przeciwnicy mają kilka razy więcej fanów niż zwolennicy.

O organizację olimpiady starają się także: Pekin, Lwów, Oslo i Ałmaty. Wycofał się wspomniany wcześniej Sztokholm. Decyzja zapadnie w lipcu 2015 r. kiedy w Malezji zbierze się MKOL.

 

Rafał Sanecki, http://miastamaniak.pl

Inne źródła:

1. Koszty organizacji;

2. Koszty organizacji (GW);

3. Stanowisko Sztokholmu;

4. Kraków się stara;

5. Kraków się stara, spoty reklamowe;

6. Zdanie Wikipedii;

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 37

Dodaj komentarz »
  1. „Całkowity koszt organizacji igrzysk szacowany jest na 21 mld zł, z czego miasto zapłaci ponad 800 mln. Resztę dołoży państwo, MKOL i gminy ościenne, gdzie będą się odbywać zawody.”
    Jeśli ma dokładać państwo (czyli – Pan płaci, Pani płaci) to może zapytać o zdanie nie tylko krakusów?

  2. @ciemnoludek cenna uwaga, z tego co wiem, to nikt takiego scenariusza nie rozważa. Dyskusja się toczy wokół ewentualnego referendum w Krakowie

  3. Po Euro zostały nam miliardy długów do spłacenia. Wątpię, że zostaną spłacone do 2022 roku. Jeśli tak chcą tych durnych Igrzysk to niech k***** sami potem te długi spłacają, a nie doją mnie jako obywatela i podatnika, którego w ogóle nie obchodzą Igrzyska!!!!

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Tyle miast zrezygnowało bo jest kryzys i ciężko zdobyć tyle funduszy więc wygląda że kraków jest bardzo bogaty skoro te pieniądze znajdzie

  6. profil Kraków Przeciw Igrzyskom dodał informację o tym tekście i od razu posypała się lawina komentarzy – polecam przejrzeć i przyjrzeć się argumentom obu stron, które ze sobą dyskutują, jest gorąco: https://www.facebook.com/krakowprzeciwigrzyskom/posts/1444000525834511?stream_ref=10

  7. Jedynym istotnym argumentem zwolenników olimpiady (poza „miękkimi” tezami o promocji oraz rozwoju sportów zimowych) jest wybudowanie tak potrzebnej infrastruktury. Myśl jest mniej więcej taka. Skoro w Krakowie będzie olimpiada to uda się nam z budżetu „wyrwać” kupę kasy. Powstanie wszystko, czego nam brakuje. Inaczej nie będziemy priorytetem. Czyli olimpiada to fortel?

    a będzie jak zwykle: powstaną newralgiczne połączania lotnisko – obiekty olimpijskie, Reszta planów zostanie „zracjonalizowana”.

    a obiekty olimpijskie będą czarną dziurą jak stadion Wisły.

    lepiej te pieniądze wydać na likwidację smogu, tak promowany przez tutejsze władze „inteligentny rozwój i nowe technologie”, starczy jeszcze na kilka kampanii promujących Kraków w całej europie.

  8. Kraków zapewne nie zostanie gospodarzem igrzysk – co daj Boże. Ale przecież w czasie starań też można wydać trochę publicznych pieniędzy. Zarabiają agencje PR, różnej maści „eksperci”, odbywają się wycieczki działaczy – np. w lipcu 2015 do Malezji. Interes się kręci.

  9. Obawiam się, że koronnym argumentem za Igrzyskami będą cztery medale zdobyte ( patrząc na zawodników i słuchając ich bardziej właściwym byłoby słowo ” wymęczone” ) w Soczi. Mówienie, że Igrzyska to nie tylko obiekty sportowe ( niektórych z nich w samym Mińsku jest więcej niż w Polsce ) ale i infrastruktura, to zwyczajne bałamucenie opinii. Głupiej Zakopianki i w ogóle dojazdu do Zakopanego, nie udało się zrobić przez kilkadziesiąt lat, a co tu mówić o gigantycznej sieci dróg, wiaduktów, tuneli itp.
    Poza tym gołym okiem ( na forach ) widać, że większość Polaków nie chce tych Igrzysk.

  10. Przeciwnicy olimpiady w Krakowie mają całkowitą i bezapelacyjną rację.
    Szacunek kosztów całości na poziomie 21 mld zł jest niewiarygodny z definicji: impreza jest zbyt wielka, zbyt złożona, zbyt w szczegółach nieprzewidywalna, by ją wiarygodnie przyjmować, podobnie jak proporcje udziałów stron (Kraków „tylko” 800 mln przy całości 21 mld).
    Mówienie, że w Krakowie „brakuje” hoteli oznacza, że w Polsce i w Krakowie w szczególności ciągle rządzi system nakazowo-rozdzielczy. W rynku otwartym hoteli nie brakuje. Hoteli jest tyle ile trzeba, a może i więcej.Hotele budują przedsiębiorcy, nie po to by „było ich ile trzeba”, ale aby zarobić. Hoteli nie buduje też państwo. Natomiast państwo ma z budżetu dołożyć do olimpiady w Krakowie i okolicach większą część z owych 21 miliardów. Albo państwo się w międzyczasie strasznie wzbogaci, albo znowu zabierze, jeszcze więcej niż dotąd, edukacji, ochronie zdrowia, edukacji, dzieciom, i innym najwrażliwszym na zabieranie dziedzinom. I nie będzie to suma 21 miliardów, ale jak podał brytyjski naukowiec, (średnio) suma prawie 2 x większa., Polskie państwo wyda więc na olimpiadę w Krakowie co najmniej 30-25 miliadów. I tylko pod warunkiem, że średnie przekroczenie budżetu o 1,76 raza dostanie dotrzymane. Co w Polsce niemal na pewno jest niemożliwe z powodów oczywistych, ale podam w skrócie kilka: wyższy poziom korupcji, chaotyczne, niespójne prawo i procedury, mała ilość doświadczonych specjalistów a wielka ilość dryfujących biurokratów, nie liczenie się z regułami ekonomiki, a wielka pokusa na działanie wedle zasady:zastaw się a postaw się; mało dojrzały rynek i gospodarka etc i itp.
    Kraków na tym może coś zyska, a może nie zyska, na pewno za zapłaci cała Polska, tzn. polski podatnik.
    Zyski zostaną sprywatyzowane, a koszty uspołecznione.
    Malutkie i ciasne polskie Tatry zostaną do reszty rozdeptane, a Tatrzański Park Narodowy zostanie tylko na papierze, a nie w naturze.

  11. Klata w końcu sie na coś przydał!

  12. Polska byc bogaty kraj

  13. To moze dla rownowagi napisze ze to nie jest tak ze nie mozna na takich imprezach zarobic. To wy jestescie na takim poziomie cywilizacyjnym, ze nie potraficie na takich imprezach zarobic. I nie wypinajcie sie na Alma Aty, na przyklad, bo nie macie podskoku.

  14. NIECH ZROBIĄ TE PRZEKLĘTE IGRZYSKA NA BŁONIACH ALBO JAKIŚ POLACH POD KRAKOWEM A NIE W CENTRUM RYNKU !!!!!!!!!!!!!!!!! SZKODA KASY Z NASZYCH PORTFELI.

  15. pajac klata i głupiomędrek sikorowski lansują się bo nic poza słomą nie mają

  16. @Piotr, @Byniek – akurat z tą infrastrukturą to może się udać, przy okazji Euro wszystkie projekty infrastrukturalne przyspieszyły. Nawet, jeśli nie udało się zdążyć na czas, to jednak się budowało i buduje
    @ciemnoludek – chyba jedynym poważnym kandydatem Krakowa jest teraz Oslo, więc szanse na wygranie ma jednak spore
    @Tanaka – nawet te 21 mld zł jest tak dużą kwotą, że warto rozmawiać czy warto organizować igrzyska. Ale chyba nie będzie tak, że pieniądze pójdą na hotele, bo to będzie raczej prywatna inicjatywa

  17. Ja bym w ogóle nie robił olimpiady w rejonie Kraków-Zakopane. Szczególnie w Zakopanem, gdzie górale sami nie wiedzą, czy chcą czy nie chcą i dają odczuć że na dobrą sprawę to jacyś obcy im się stale panoszą i spokoju nie dają, patrz – wieczny cyrk z zakopianką. Po co kogoś na siłę uszczęśliwiać?
    Jeśli robić zimowe igrzyska, to może w rejonie sudetów, gdzie bliżej Europy i na zapleczu jest Wrocław, zawsze chętny takim imprezom.

  18. Obawiam sie jednak, ze moze dojsc do organizaji tej imprezy w Krakowie. Kto , z rzadzacych, oprze sie zmasowanej akcji, wszelkiej masci ” dzialaczy” patriotow i opozycji, szermujacymi odwieczna glupota „albosmytojacy tacy” Dopiero po bezmyslnym wydaniu miliardow, obudzimy sie z reka w nocniku i skonstaktujemy, ze Polak zawsze glupi.

  19. „Zwolenników igrzysk ta kwota nie odstrasza”…

    Nie tylko nie odstrasza, ale wręcz zachęca. Jak mawiał nieśmiertelny prezes Ochódzki z „Misia”, najwięcej zarabia się na wielkich, słomianych inwestycjach. Nikomu niepotrzebnych, ale jak najdroższych.

    Inicjatorzy tej hucpy wraz z liczną grupą swoich krewnych i znajomych już podzielili skórę na niedźwiedziu. Już ustalili, kto dostanie jakie zlecenie i za ile, i jaką dolę im odpali. To dla nich niepowtarzalna szansa, aby zapewnić luksusowe życie nie tylko sobie, ale również swoim dzieciom i wnukom. Oni myślą tylko o sobie i swoich rodzinach. Reszta może zdychać.

    Rząd Tuska właśnie odebrał środki chorym na stwardnienie rozsiane, którzy nie mogą już liczyć na finansowanie skutecznej terapii. Ludzie niepełnosprawni i obłożnie chorzy gniją żywcem, bo państwo nie ma pieniędzy na zapewnienie im fachowej opieki (w ostatnim „Newsweeku” jest wstrząsający artykuł na ten temat). W niedoinwestowanych szpitalach umierają kolejne niemowlęta.

    W tej sytuacji Tusk chce wydać lekką ręką 40 miliardów (bo w takich przypadkach prognozowaną kwotę należy pomnożyć przez dwa) na igrzyska. Brak mi słów. Czego jednak można się spodziewać po człowieku, który tego samego dnia przed południem pojechał na pogrzeb córeczki Bonka, jednej z ofiar chorego systemu służby zdrowia, a po południu radośnie świętował zwycięstwo Stocha w jego rodzinnej miejscowości?

    O ile zgłoszenie kandydatury Polski do organizacji Euro2012 można jakoś usprawiedliwić, bo po pierwsze, to się działo w czasach boomu gospodarczego, a po drugie, nikt jeszcze nie wiedział, jaki będzie ostateczny bilans takiej imprezy w takim kraju jak Polska, to z olimpiadą zimową jest inaczej. Dziś mamy kryzys, który jest tym bardziej dotkliwy, że musimy pokrywać z własnej kieszeni skutki dewastacji polskiej gospodarki przez Euro. W takiej sytuacji samo przedstawienie podobnego pomysłu przez urzędnika państwowego powinno być karane jako działanie na szkodę Polski.

  20. enrob58
    21 lutego o godz. 9:28

    Jedyna nadzieja w tym, że naftowi oligarchowie z Kazachstanu przedstawią urzędnikom MKOl bardziej przekonujące „argumenty” niż nasi drobni złodziejaszkowie z Krakowa.

  21. Celebryci ustawiają się na „ściankach”, politycy i samorządowcy na tle swoich „pomników”. Z dwojga złego wolę już lans tych pierwszych – jest dla nas podatników nieporównywalnie tańszy.

  22. No – gdyby Olimpiada w Polsce była tylko kwestią kosztów… Może do tego czasu staniemy się – zgodnie z obietnicami liderów partyjnych, rajem na ziemi i najbogatszym krajem Europy?
    Obserwując przerost formy nad treścią wszystkich kolejnych olimpiad, bałbym się najzwyczajniej kompromitacji, niepodołaniu organizacyjnemu, powtórki z Euro`12 z ich ogromnymi i nigdy nie zbilansowanymi koszami budowy ogromnych obiektów, a ponadto – nie jesteśmy przecież krajem wysokogórskim, w którym można by było wytyczyć trasy zjazdowe porównywalne do alpejskich…
    Olimpiada w Krakowie/Zakopanem – typowy przejaw naszego narodowego chciejstwa i dziwić się trzeba tylko, że ulegli mu nawet przedstawiciele władz państwowych, najlepiej znający naszą mizerię, rosnące rozwarstwienie społeczne,
    zadłużenie wewnętrzne…

  23. Jestem z Mazowsza, ale jestem za rozwojem całego kraju. Zamiast igrzysk niech zrobią metro w Krakowie. To się chyba bardziej przyda temu miastu.

  24. Dajcie Państwo spokój. Jaka olimpiada w Krakowie. Chyba olimpiada matematyczna dla licealistów. Kraków jest na granicy wypłacalności budżetowej. Nie stać go na aplikację do MKOL, bo po wydaniu tych pieniędzy Kraków dostanie swojego komisarza i narzuconą dyscyplinę finansową.

  25. Jestem przeciwny.kosmici za olimpiade nie zapłacą tylko my wszyscy Polacy.Lepiej za te pieniądze zbudować nowe szpitale,nowe Domy Starcow,wyposażyć w nowoczesny sprzęt wsystkie szkoły w Polsce.zbudować autostrady.Nie budować obiektów sportowych,ktore potm będą stały puste i jakieś kibolstwo będzie je niszczyć

  26. Marcin
    21 lutego o godz. 7:59
    Wrocław może i chętny takim imprezom, ale wrocławianie zdecydowanie mniej. Aktualnie spłacamy koszty budowy stadionu miejskiego wybudowanego na okoliczność Euro, nota bene jeszcze nie ukończonego, jeśli się nie mylę – sfuszerowana elektronika – jego bieżące koszty eksploatacji i finansujemy w zespół zespół drużynę przeciętnych kopaczy pt. „Śląsk Wrocław”
    A efekty tego widać; katastrofalny stan miejskiej komunikacji, dziurawe ulice, wszędobylskie śmieci i brud.
    Ich habe genug.

  27. Mierz siłę na zamiary.Chęć organizacji Olimpiady ,to jedno,a możliwości państwa to drugie i chyba ważniejsze zagadnienie od czyjejś chęci.Nie stać Polski na Olimpiadę,a pokazały to ME w piłce nożnej,zyskaliśmy niewiele,natomiast straty ogromne,ponadto nie wiemy jak utrzymać tę strukturę po mistrzostwach.Dla malwersantów Olimpiada byłaby zbawieniem,dla Polaków kolejnym przyczynkiem do dyskusji kto ile ukradł,i kogo za to winić.Następną sprawą są zawodnicy sportów zimowych ,których teraz mamy,ale w okresie gdyby doszło do polskiej olimpiady,musielibyśmy naturalizować ,Austriaków,Szwajcarów,bo skąd wziąć ich.Dajmy sobie spokój,i przestańmy wierzyć w to że jesteśmy potęgą w sportach zimowych,i że jesteśmy bogaci.

  28. Zbyt dobrze życzę miastu Krakow, by popierać jego kompromitację.

  29. zimowk:

    „Po Euro zostały nam miliardy długów do spłacenia. Wątpię, że zostaną spłacone do 2022 roku. Jeśli tak chcą tych durnych Igrzysk to niech k***** sami potem te długi spłacają, a nie doją mnie jako obywatela i podatnika, którego w ogóle nie obchodzą Igrzyska!!!!”

    O jakich miliardach Pan mówi? Czy chodzi Panu o całym programie budowy dróg krajowych i autostrad? To nie są koszty Euro. Tak samo 3/4 z tych 21 mld nie powinny być uznawane za koszt Igrzysk w Krakowie, Małopolsce i Tatrach, gdyż ta infrastruktura jest potrzebna. Byłaby wybudowana, ale około 10-15 lat później. To jest ponoszenie rok rocznie dziesiątek czy setek milionów złotych kosztów stania w korkach przez użytkowników dróg. Tego nie chcemy. Jeżeli do końca 2013 Gdańsk, czy Wrocław podpisały umowy na dofinansowanie inwestycji przez UE o wartości dwukrotnie większej (kolejno 9 mld oraz 8 mld zł) niż Kraków (5,6 mld zł) to dlaczego teraz Małopolska nie mogłaby skorzystać pod kątem infrastrukturalnym? Podkreśla to dużo znawców drogownictwa. Mówią, że w tym regionie zostało zainwestowane sporo pieniędzy, ale znacznie mniej niż w Dolnośląskim, Mazowieckim, czy Pomorskim. Dla Krakowa ZIO mogłyby się bardzo opłacać.

    Byniek:
    „Głupiej Zakopianki i w ogóle dojazdu do Zakopanego, nie udało się zrobić przez kilkadziesiąt lat, a co tu mówić o gigantycznej sieci dróg, wiaduktów, tuneli itp.”

    Widzę demagogia pełną gębą. To dzięki aplikowaniu Małopolski do organizatora ZIO w 2022 odcinek Lubień-Rabka zostało wpisany do załącznika nr 5 Programu Budowy Dróg Krajowych i Autostrad. Przetarg zostanie ogłoszony za kilka tygodni. Miał być ogłoszony końcem roku, ale zadecydowano podzielić go na trzy mniejsze, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo wycofania się firm i dać szansę mniejszym, ale doświadczonym. Dzięki ZIO może również powstać odcinek Piątkowa Góra – Nowy Targ. On nie jest w planach do 2020. Odcinek Nowy Targ- Poronin na pewno będzie modernizowany (nie ekspresówka bo nie jest potrzebna). I nie potrzeba gigantycznej ilości tuneli czy dróg. Słowacy również dołożą swoje. W końcu doczekamy się prawdopodobnie budowy drogi ekspresowej granica państwa – Ruzomberok. ZIO to także początek projektu łączenia, integrowania polskiej części Tatr ze słowackimi, Beskidów, Vielkiej Fatry czy Tatr Niskich.

    Szkoda, że mało kto o tym mówi.

  30. …najpierw drobiazg do Autora (oraz Korekty)! Piszesz Waść: „o organizację olimpiady starają się…” Otóż olimpiady organizować nie trzeba, bo trwa cztery lata – chodzi o Igrzyska Olimpijskie.
    …a teraz ad rem.
    Niech sobie góralskie cwaniaki zbierajom dutki z chicagowskiego „Jackowa”, a nie robią w trąbę Krakowa i reszty Polaków. Jeśli przez ponad dwadzieeścia lat nie umieli się między sobą dogadać w sprawie np. „zakopianki”, to niechaj teraz nie udają bezradnych ćwoków „z ambicjami”.
    I gwoli przypomnienia… gdy Zakopane ubiegało się z dekadę temu o organizację igrzysk, to w oficjalnych – szeroko rozpowszechnianych po tzw. zagranicy! – promocyjnych folderach ówczesnych gazdów spode Tatr widniało dumnie po angielsku „WELCOME IN ZAKOPANE”.
    …ćwok tłumacz dostał za swoją robotę (bo nie pracę) dobre dutki, już go chyba nie ma…ale janosikowa mentalność wobec głupich CEPRÓW z reszty nizinnej Polski nadal Żyje!

  31. Zainwestujmy w siebie ! W sport masowy, w obiekty sportowe zarówno wyczynowe jak i masowe. We własne zdrowie. Będziemy zdrowsi i szczęśliwszy ! Nie musimy robić bankietu dla świata !

  32. Przepraszam, ale jednego tu nie rozumiem… Przecież większość pieniędzy będzie wydana w regionie, samo miasto wyłoży dużo. To pobudzi gospodarkę, przyspieszy rozwój infrastruktury itp. Są oczywiście skutki uboczne, np. zanieszczynie czy zniszczenie środowiska itp, jednak większość ludzi w regionie zarobi więcej (czytaj: wpuści więcej kasy w rynek kupując, zapłaci podatki itd)
    Podsumowując, jeśli chodzi o środowisko to nie, jeśli o pieniądze to tak.

  33. Dla kogo jest to miasto? Promocja miasta ma przyciągnąć jeszcze więcej gości, ale komu oni są potrzebni? Restauratorom, od których podatki posłużą budowie kolejnych obiektów dla kolejnych gości. Krakus już dawno jest intruzem na Rynku zawłaszczonym przez turystów, a szczególnie ulubionym przez kawalerkę Anglików. Kraków to „marka”, towar, który ktoś sprzedaje, żeby mieć zysk. Krakusy nic z tego nie mają, poza uciążliwością i prestiżowymi inwestycjami z podatków. Radni nie zadają sobie pytania „dla kogo” i „po co”. Uatrakcyjnianie Krakowa to przyciąganie ludzi, których trzeba ogrzać w tej czy innej technologii węgla. W ciągu pół wieku liczebność miasta wzrosła około 4-5 krotnie, zadymienie też coś koło tego. I wybrańcy do rady nie uznają za stosowne zapytać referendalnie MIESZKAŃCÓW? Wymienić na pokorniejszych.

  34. Temat należy zamknąć, ZERO publicznych miejskich pieniędzy na luksus igrzysk, sa inne wydatki, zwolenników proszę by czynili to we własnym zakresie inaczej stawie się na majdan protestu. albo będę głosował na komunę. Proszę o REFERNDUM, Pamietajcie Rachunki płaca ludzie nie politycy / patrz UA/.

  35. KoralGool
    24 lutego o godz. 0:08

    Rzeczywiście nic z tego nie rozumiesz, więc tłumaczę jak dziecku: „zarobić” znaczy wyciągnąć z inwestycji więcej pieniędzy niż się w nią włożyło. Jak dotychczas WSZYSTKIE miasta, które były gospodarzami igrzysk, straciły. Nawet te, które są tradycyjnymi ośrodkami sportów zimowych w Alpach czy Skandynawii.

    Jeśli uważasz i potrafisz uzasadnić, że olimpiada przyniosłaby Krakowowi, regionowi i całej Polsce zyski, to zgłoś się do pani Marczułajtis i załóżcie spółkę w celu organizacji tej imprezy. Idźcie do banku i złóżcie wniosek o kredyt. Na pewno dostaniecie te 20 czy 40 miliardów, przecież bank też chce zarobić. Jeśli osiągniecie zyski, będą wasze. Ale na wasze ryzyko.

  36. Jestem mieszkańcem jednej z najbogatszych gmin w Polsce. Rocznie na mieszkańca nieco ponad 4 tys zł. Typowa gmina ma ok. 2 tys na osobę rocznie. To jest przeznaczone na ulice, szkoły, sport itp.Tutaj ktoś bez pytania chce wydać 21 mld zł a więc ok 700 zł na osobę. Praktycznie będzie pewnie co najmniej 2 razy więcej. Pytanie więc czy chcemy wydać połowę naszych pieniędzy na stworzenie infrastruktury w Krakowie? Kto się mnie o to pytał?

  37. Poziom „hejterstwa” u Was spory. Ja jednak uważam, że Polsce bardzo potrzebne jest takie wydarzenie tak jak było potrzebne Euro. Taka impreza przyda się małopolsce, która jest dyskryminowana w porównaniu do Pomorza i Dolnego Śląska.
    Polska potrzebuje jakiegos deadline’u, jakiegoś celu, takiego spięcia żeby coś zrobić, żeby pokazać światu i samym sobie, że jesteśmy fajni, że potrafimy. Jesteśmy zakompleksionym narodem i takie wydarzenia jak Euro pokazują, że jednak jesteśmy fajni i „dajemy radę”. Ba! Że inni oceniają nas dobrze! Mnie kompletnie nie obchodzi piłka nożna, ale obchodzi mnie opinia o nas, promocja naszego kraju. Przecież w Igrzyskach nie chodzi tak bardzo o sam sport. Nazwa „Kraków” i „Polska” będzie brzmieć na całym świecie przez lata po tym wydarzeniu, to przekłada się również na inwestycje zagraniczne. Absolutnie każdy kojarzy takie nazwy jak Atlanta, Turyn, Salt Lake City, Grenoble itd. Nie bez powodu. Nazwa miasta organizatora pozostaje w świadomości ludzi na całym świecie przez wiele lat.
    Podniecacie się tymi 21 mld złotych, tak jakbyście nie wiedzieli, ze do 2022 roku wieksza czesc tej kwoty i tak zostanie wydana na infrastrukture niezaleznie czy igrzyska sie odbeda czy nie (część już została wydana np. na rozbudowę lotniska czy budowę Kraków Areny). No chyba, że nadal rząd będzie promować Wrocław i Gdańsk i nigdy nie połaczy 2 najwiekszych miast w Polsce drogą szybkiego ruchu. Polecam zobaczyc na najnowsze plany budowy drog do 2020 roku. Droga s7 z Warszawy konczy sie na granicy województw małopolskiego i świętokrzyskiego. Jakoś nikomu nie zależy, żeby była kompletna na odcinku w małopolsce, za to ważne jest żeby połączyć Legnicę z Gorzowem…

    http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15560983,Drogowy_rozmach_rzadu__Do_konca_dekady_przybedzie.html?biznes=warszawa#BoxBizTxt

    Nie przekonuje mnie argument, że reszta kraju nie chce finansowac Krakowa i Zakopanego w ich rozwoju. Kraków tez mógł nie chcieć finansować infrastruktury w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu i Warszawie na euro. Teraz miasta te cieszą się obwodnicami, pięknymi mostami, lotniskami. Może nie zdajecie sobie sprawy, ale w Krakowie dopiero teraz trwa rozbudowa portu lotniczego, a to port, który po Warszawie obsluguje najwiecej pasażerów (3,6 mln rocznie), ale priorytetem było, żeby miasta gospodarze mieli piekne lotniska jako pierwsze, przed euro. Teraz Wrocławianie mają piękny port lotniczy, który jest jakieś 4 razy większy od krakowskiego, a obsługuje zaledwie 2 mln pasażerów rocznie!

    Apeluję o odrobine sprawiedliwości w swoich ocenach i o myślenie bardziej wnikliwe myślenie.

css.php