Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór

22.01.2016
piątek

Warszawa województwem?

22 stycznia 2016, piątek,

Tweet marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wywołał gorącą dyskusję, w której brakuje najważniejszego – konkretów. Czy chodzi o to, o czym mówi się od dawna, czyli o wydzielenie statystyczne Warszawy w ramach klasyfikacji NUTS, czy o nowy podział administracyjny i podział województwa mazowieckiego?

Wydzielenie statystyczne Warszawy, m.in. dla potrzeb rozliczeń z Unią Europejską, mogłoby mieć sens, miasto odstaje pod względem zamożności nie tylko w wymiarze regionalnym. Zamożność stolicy powoduje, że mazowieckie PKB na mieszkańca osiągnęło w ubiegłym roku 107 proc. średniej unijnej.

Poza woj. dolnośląskim inne regiony nie przekroczyły 75 proc. średniej. Warszawa samodzielnie osiągnęła w PKB na głowę 184 proc. średniej unijnej, wyprzedzając nie tylko Budapeszt czy Pragę, ale i Berlin. Wyłączenie Warszawy, o ile Unia Europejska taki zabieg zaakceptuje, dałoby reszcie Mazowsza możliwość zwiększenia udziału środków unijnych w realizowanych z ich wykorzystaniem projektach.

Czy sens miałoby administracyjne wydzielenie Warszawy z Mazowsza? Pomysł krytykuje marszałek województwa Adam Struzik:

Podział Mazowsza na dwa województwa nie sprawi, że dzisiejsza biedniejsza część województwa stanie się bogatsza. Mazowsze w 2016 r. zbierze 1,4 mld zł z podatku CIT. Zdecydowana część tych pieniędzy idzie na peryferia regionu: na tamtejsze szpitale, drogi wojewódzkie, instytucje kultury, edukacji, inwestycje przeciwpowodziowe. Ponad 1,2 mld z tej kwoty wytworzą firmy z Warszawy i okolicy. Mazowsze bez Warszawy i sąsiednich powiatów miałoby 86 proc. dotychczasowej powierzchni i zaledwie 200 mln z CIT.

To byłoby najbiedniejsze województwo w Polsce. Główni płatnicy CIT w tym województwie to byłby Orlen oraz elektrownie w Kozienicach i Ostrołęce. Wyobrażacie sobie panowie województwo utrzymywane z podatków płaconych przez elektrownie? Skazane na dotacje i subwencje. Oraz na janosikowe z województwa warszawskiego.

Również prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz pokazuje, jakie byłyby konsekwencje podziału Mazowsza:

Musimy spekulować, bo PiS nie przedstawił żadnych konkretnych planów. Spróbujmy i weźmy jako przykład dekret Bieruta. Gminy w dzisiejszych granicach Warszawy będą musiały wypłacać odszkodowania za nieruchomości przejęte po wojnie. W Śródmieściu to niemal 100 proc. gruntów. Dzielnice nie udźwigną tego finansowo. Praga-Północ będzie sama musiała zapłacić za rewitalizację, utrzymać Muzeum Warszawskiej Pragi.

No właśnie, brak konkretów i sprzeczne informacje płynące ze środowisk PiS powodują, że wywołany przez Marka Kuchcińskiego temat można komentować głównie w kategoriach politycznych. Atak na Warszawę byłby atakiem na Platformę Obywatelską, dla której stolica ciągle jest najważniejszą twierdzą (choć konkurencja Nowoczesnej jest coraz silniejsza) i początkiem ofensywy na samorządy. Czy do niego dojdzie?

Pokusa jest na pewno silna, ale ryzyko jeszcze większe, zwłaszcza w dużych miastach, których elektorat jest kapryśny. To w miastach narasta opór przeciwko łamaniu prawa i zasad demokracji przez Prawo i Sprawiedliwość, a ludzie wychodzą protestować na ulicach.

Majstrowanie przy ustroju terytorialnym może tylko dolać paliwa. Sądząc jednak po dotychczasowych działaniach obozu władzy, wszystko jest możliwe i zależy od Jarosława Kaczyńskiego. Ten zaś z pomysłem podziału Mazowsza nosił się już dekadę temu, podczas poprzednich rządów PiS.

Dlatego Hanna Gronkiewicz-Waltz mówi, że nie jest optymistką, tylko realistką – i zaleca dyżurowanie w Sejmie, by nie dać się zaskoczyć kolejną „dobrą zmianą”.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 13

Dodaj komentarz »
    Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
css.php