Alarm w sprawie średnich miast trwa – raport „Polska średnich miast” prof. Przemysława Śleszyńskiego to katalog problemów, jakie powinny być głównym tematem tegorocznej kampanii samorządowej.„Polska średnich miast” jest podsumowaniem wieloletnich prac prof. Śleszyńskiego, geografa z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN. W ubiegłym roku echem odbiło się opracowanie wskazujące, że 122 średnich miast w Polsce zagrożonych jest upadkiem.
Było o tym głośno, sam również o tym pisałem (wspólnie z Urszulą Schwarzenberg-Czerny) w POLITYCE. Prof. Śleszyński tłumaczył nam, na czym polega wyjątkowość sytuacji miast średnich:
Profesor Śleszyński na statystyki ludnościowe patrzy jak na zapowiedź wielkiego problemu: kryzysu miast średnich. Jest ich w naszym kraju 255 i pełnią szczególną rolę: – Małe miasteczko łatwiej sobie poradzi, nawet jeśli z 6 tys. zmniejszy się do 3 tys. – przekonuje prof. Śleszyński. – Gorzej z kilkudziesięciotysięcznym miastem powiatowym, które obsługuje nie tylko swoich mieszkańców, ale także pełni ważne funkcje dla otoczenia. Wymaga bardziej złożonej, kosztownej infrastruktury. Gdy zmniejsza się liczba ludności, zwłaszcza w wieku produkcyjnym, maleją wpływy z podatków – główne źródło dochodów własnych.
Demografia: wyludnienie i starzenie
Teraz, dzięki Klubowi Jagiellońskiemu, mamy dostęp do pogłębionej analizy, która kończy się konkretnymi propozycjami działań zaradczych. Zachęcam do lektury, w tym wpisie kilka głównych informacji. Wyzwaniem najważniejszym, ogólnopolskim jest oczywiście demografia. W perspektywie 2050 r. populacja Polski może się zmniejszyć nawet o 7 mln osób. W rozbiciu terytorialnym oznacza to, że z 12,6 mln mieszkańców powiatowych miast grodzkich ubędzie 3 mln – Bytom, Świętochłowice, Zabrze, Tarnów zmniejszą się nawet o połowę. W tej chwili ok. 600 gmin, czyli jedna czwarta, ma mniej niż 5 tys. mieszkańców, już w 2030 r. ich liczba wzrośnie do 800.
Uciekający biznes
Prof. Śleszyński zwraca także uwagę na przemieszczanie się energii ekonomicznych – jak zmieniają się m.in. lokalizacje siedzib przedsiębiorstw. Znowu: miasta grodzkie tracą nie tylko mieszkańców, ale i siedziby firm (a wraz z nimi źródło dochodów podatkowych). W 1994 r. w miastach grodzkich było 11,6 proc. siedzib największych 500 spółek, w 2014 r. już tylko 7,6 proc.
Rośnie natężenie dojazdów do pracy do innej gminy. W 2011. r. osiągnęło ono poziom 3,1 mln pracowników, a przeciętna długość dojazdu w linii prostej wyniosła 46 km. Jak zauważa prof. Śleszyński, przy obecnych relacjach pensji do kosztów transportu odległość ta nie powinna przekraczać 20-30 km.
Raport wypełniony jest danymi, mapami, wykresami – można w nich przebierać do woli, płynie z nich jeden zasadniczy wniosek – stoimy przed wyzwaniem o charakterze cywilizacyjnym. Wyludnienie, nawet jeśli nie osiągnie maksymalnego pułapu, i tak jest długotrwałym trendem. Podobnie jak towarzyszące mu starzenie się ludności. Tej rzeczywistości nie da się zaczarować, wymaga podjęcia strategicznych działań na poziomie kraju i samorządu.
Deglomeracja. Czas na reformy
Czas zacząć poważną rozmowę o reformie ustroju terytorialnego i deglomeracji – przekonuje prof. Śleszyński. Mamy w tej chwili 380 powiatów, podczas gdy w kraju istnieje ok. 150 naturalnych centrów regionalnych. Jeśli więc chcemy utrzymać strukturę administracyjną z powiatami, należałoby zmniejszyć ich liczbę do takiego właśnie „naturalnego” poziomu, a także zmniejszyć nieco liczbę województw. Lub alternatywnie – zwiększyć liczbę województw do nawet 25, likwidując powiaty.
Nieuchronne wydaje się łączenie najmniejszych i najsłabszych gmin, ale to będzie najtrudniejszy temat, bo gminy są najbardziej zrośnięte z lokalną tożsamością i wszelkie dotyczące ich decyzje wywołują wielkie emocje. Wystarczy przypomnieć rozbiór gmin podopolskich, by powiększyć stan posiadania Opola o 52 km kw. Nie pomogły protesty mieszkańców. Przy aktywnym zaangażowaniu Patryka Jakiego Dobrzeń Wielki, Komprachcice, Dąbrowa straciły część stanu posiadania. Efekt widać już było w ostatnim rankingu zamożności samorządów prof. Pawła Swianiewicza. Dobrzeń Wielki z miejsca 16. w kategorii gmin spadł na jedno z ostatnich, 1537. Komprachcice osunęły się na koniec rankingu, Dąbrowa spadła z 752. pozycji na 1610.
Nowa epoka
To tylko przedsmak „samorządowej wojny domowej”, jaka może wybuchnąć, gdy wyzwania opisane przez prof. Śleszyńskiego będziemy rozwiązywać bez strategicznej refleksji i na ostatnią chwilę. Dyskusja nie będzie łatwa, bo nie dotyczy jedynie demografii i ustroju terytorialnego, lecz także kwestii lokalizacji przedsiębiorstw i możliwości oddziaływania na tę lokalizację. Prof. Śleszyński rekomenduje aktywną politykę przemysłową i wzmacnianie subregionalnych centrów rozwoju.
„Polska średnich miast” to solidne opracowanie warte poważnej dyskusji. Przed Polską i polskimi miastami otwiera się nowa epoka, czego chyba jeszcze nie chcemy przyjąć do wiadomości. Mówiłem o tym więcej w wywiadzie dla „Krytyki Politycznej”. Cieszę się, że Klub Jagielloński publikacją raportu prof. Śleszyńskiego dostarczył ważnych argumentów i potwierdził, że sprawa nie dotyczy odległej futurologii. Problem mamy już dziś.