Byłe miasta wojewódzkie chcą się reklamować. Ale czy wiedzą, jak?
„Cebulak”, „masakra”, „fail” – serwis miastowgorach.pl nie spotkał się z ciepłym przyjęciem internautów. Zadaniem portalu miała być promocja okolic Bielska-Białej. Projekt strony jest schludny i nowoczesny, chociaż pojawiły się głosy, że wzięty z gotowców; logotyp modny, aczkolwiek trochę przypomina szyldy stołecznych knajp.
Jednak w Bielsku zawrzało, gdy okazało się, że ilustrująca stronę fotografia przepięknego górskiego krajobrazu z Beskidem nie ma nic wspólnego. Co więcej, zdjęcia turystów, brodatych, z walizkami i aparatami, marzycielsko wpatrzonych w przestrzeń, również pochodzą z banku zdjęć. Urząd Miasta szybko poszedł po rozum do głowy i umieścił na stronie prawdziwy widok Beskidów. Inne fotografie z Shutterstocka pozostały.
Spostrzegawczy internauci są prawdziwą bolączką grafików. Przekonał się o tym autor plakatu promującego budżet obywatelski Kalisza. Jako ilustracji użył zdjęcia budynku, który tak naprawdę znajduje się we Wrocławiu przy placu Nowy Targ.
Portale ze stockowymi fotografiami bywają ratunkiem, gdy czas nagli, a pod ręką nie ma ani pieniędzy, ani dobrego fotografa. Pozwalają wierzyć, że projekt będzie porządny, nowoczesny, zachodni, że nikt nie zapyta: „Na TO poszły nasze pieniądze?”. W Zamościu parę z banku zdjęć doklejono do fotografii ratusza, a na plakatach akcji „Lubię to! Leszno” widnieje cała grupa postaci wyciętych z różnych zdjęć i sztucznie sklejonych w całość. Szkoda, bo bohaterowie w reżyserowanych pozach i ich uśmiechy ze Stepford niewiele wspólnego mają z duchem miejsca, które promują.
Akcjom promocyjnym często towarzyszy zmiana symbolu graficznego miasta. W zamyśle ma cieszyć oczy, wprowadzić miasto w lepsze czasy, być powiewem świeżości. W Elblągu zaproponowana przez projektantów spirala miała kojarzyć się z literą „e” oraz znakiem @ – symbolem przyspieszającego miasta. Jednak mieszkańcy orzekli zgodnie – nad Elblągiem pełznie ślimak. Logo Nowego Sącza zostało oprotestowane niedługo po premierze – według jego twórców Nowy Sącz „dobrze wróży”, a to nie spodobało się Duszpasterstwu Akademickiemu.
Porządna kampania nie może obyć się bez spotu. W Ciechanowie nie stworzono go od zera. Miasto współfinansowało teledysk Aldony Ślebody (pseudonim artystyczny Lucky), która część klipu „Mimochodem” nakręciła właśnie w Ciechanowie. Trwa spór, czy wydane 10 tysięcy złotych to inwestycja z szansą na jakikolwiek zwrot, bo liczba odtworzeń na YouTube to około 40 tysięcy, a kadry pochodzące z Ciechanowa są na tyle ciasne, że sami mieszkańcy mają problem z rozpoznaniem na nich miasta.
Bielsko-Biała również zainwestowała w film promocyjny. „Wyobraź sobie miasto” przyprawia o ból głowy mknącymi z lewa na prawo ujęciami, a sceny z główną bohaterką, zamiast sympatii, budzą lekkie niedowierzanie.
W Siedlcach „śmieciową choinkę” na rondzie Marii Skłodowskiej-Curie zastąpiła „promocja miasta w różnych aspektach”, jak to określił Grzegorz Orzełowski z biura prezydenta. Według plakatów ustawionych w kształt prostopadłościanu Siedlce są przyjaznym miastem. Przyjaznym segregacji, trafnym wyborom, pedałowaniu. Ostatnie hasło jest co prawda opatrzone zdjęciem rowerzystów, ale na „trafnych wyborach” mamy wielodzietną, „prawilną” rodzinę oraz symbole Marsa i Wenus, a na billboardzie z „segregacją” elementem kompozycji są dzieci o różnych kolorach skóry. Chyba nie trzeba dodawać, że zdania co do kampanii są… mocno podzielone.
*
Dominika Klimek jest słupską korespondentką projektu Miasto Archipelag – Polska mniejszych miast, realizowanego przez Wydawnictwo Karakter wspólnie z Tygodnikiem POLITYKA, radiową Trójką i Instytutem Reportażu. Więcej o projekcie na Facebooku.
Komentarze: 1
Dodaj komentarz »