Dziękujemy za liczny udział w kwestionariuszu pytającym o najważniejszy symbol współczesnego Krakowa. W ciągu niespełna tygodnia wypowiedziało się ponad 700 osób. Zaskoczył jednak nie tylko rekordowy odzew, lecz również same odpowiedzi. W naszym plebiscycie wygrał bowiem „Szkieletor”, szkielet nieukończonego biurowca Naczelnej Organizacji Technicznej przy Rondzie Mogilskim. Głos na „Szkieletora” oddało 37% uczestników ankiety. Drugie miejsce zdobył Wawel z 19% głosów, potem Uniwersytet Jagielloński z 9%.
Wyniki ankiety internetowej nie mają rzecz jasna reprezentatywnego charakteru, niemniej rozkład głosów w krakowskiej ankiecie zastanawia. „Szkieletor” to inwestycja już legendarna, być może w końcu doczeka się finału, jednak nominowanie jej do rangi symbolu miasta w symbole najcięższej dziejowej wagi warte jest zastanowienia. Czy w geście tym wyraża się uznanie dla projektu przyszłego budynku TreiMorfa Tower, czy też niezwykłe poczucie humoru głosujących, a może raczej frustracja ze stanu spraw w grodzie Kraka? Będziemy wdzięczni za Państwa podpowiedzi, sugerując władzom miasta, by się uważnie wczytały zarówno w wynik kwestionariusza, jak i komentarze.
A tak ma wyglądać Szkieletor w przyszłości, jako TreiMorfa Tower:
6 maja o godz. 17:11 800
Skąd pomysł umieszczenia w ankiecie Szkieletora? Domyślam się że chodziło o to, aby znaleźć jak najwięcej różnorodnych propozycji, ale trochę przeszarżowano. Szkieletor jako inwestycja nieudana, o której dodatkowo sporo się ostatnio pisało w związku z planowaną przebudową, w naturalny sposób przyciąga większą uwagę głosujących, niż historyczne, wręcz podręcznikowe symbole, jak rynek czy Wawel. Podobny, choć może nie tak spektakularny efekt, przyniosłoby umieszczenie w ankiecie dotyczącej Warszawy, niedokończonego wieżowca Daniela Libeskinda.
Skoro już Szkieletor w ankiecie był mam też inne wytłumaczenie. Kraków, tak różny od Warszawy, akurat w jednym względzie jest do niej podobny. Tak samo zasysa w ostatnich latach mieszkańców innych części Polski i regionu. Z jednej strony jest w całej Polsce podziwiany o czym była mowa, z drugiej budzi niechęć – to w przypadku głosujących z innych części kraju. Jeśli chodzi o mieszkańców miasta, to tożsamość zawsze budowana jest w opozycji do czegoś, w tym przypadku nowi mieszkańcy Krakowa budują ją w opozycji do tego co zastali: wyobrażonego choć nie faktycznego konserwatyzmu, zasiedziały mieszkańców których nigdzie nie ma tak wielu jak tutaj („krakówek) etc. Dla nich Szkieletor jako symbol miasta („wcale nie jesteście tacy idealni”) pasuje świetnie.
6 maja o godz. 22:54 810
Szkieletor jest najwidoczniej sumą wszystkich strachów i złością wszystkich złości na zaniechania samorządu. Kładzenie ładnej, bo różowej kostki z polbruku, stawianie ładnych bo żółtych pudełek fotoradarów, nadmuchiwanie miłych, bo słusznych pomników jest banalne i nudne. I dowodzi co najwyżej tego, że prezydent z trzema tysiącami urzędników oraz autobusem radnych robią rzeczy standardowe. Każdy to umie. Nieusunięcie szkieletora jest pozostawieniem jątrzącej drzazgi, czyli oznaką niezborności i lekceważenia użytkowników miasta. Zamiast wyjęcia drzazgi krakowianie dostają różowe plasterki.
7 maja o godz. 0:20 811
@Tanaka Miejsce Szkieletora w ankiecie jest właśnie efektem tego, że drzazga jest właśnie wyjmowana. Wcześniej przez kilka dekad budynek nie wzbudzał wielkich emocji.