Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór

9.10.2015
piątek

Liczy się miasto, ale razem z nami

9 października 2015, piątek,
Widok_na_Kalisz_z_wieży_ratusza

Kalisz. Miasto, w którym mieszkańcy wzięli budżet pod lupę. Zdjęcie: Czesio99. Praca własna. Licencja CC BY-SA 4.0 na podstawie Wikimedia Commons

Wredny slogan mówi, że „budżet ma działy, rozdziały i podrozdziały, żeby się barany nie zorientowały”. W Kaliszu od dwóch lat trwa eksperyment, który ma zachęcić mieszkańców do czytania – i rozumienia – budżetowej uchwały. Projekt nazywa się „Liczy się miasto. Społeczna analiza budżetu” i jest prowadzony przez grupę aktywistów z Kaliskiej Inicjatywy Miejskiej.


Z budżetem miasta jest jak z dopiskami drobnym drukiem w umowach ― wiadomo, że ta część jest najważniejsza, ale mało kto ją czyta. Nic dziwnego. Samo znalezienie tekstu budżetowej uchwały nie jest czynnością prostą, a lektura tabel, skrótów i załączników może zniechęcić nawet najdociekliwszych mieszkańców. Gwarantowany przez Konstytucję RP dostęp do materiałów źródłowych to za mało, aby po partnersku rozmawiać o budżecie. Taki sam efekt uzyskamy, jeśli zorganizujemy przyjęcie, na które wyślemy zaproszenia zredagowane w nienagannym japońskim: nikt nie skorzysta, bo nikt niczego nie przeczyta.

Przekonaliśmy się o tym dwa lata temu, gdy poprosiliśmy przypadkowe osoby o przejrzenie kaliskiej uchwały budżetowej i przeczytanie ze zrozumieniem jej dowolnego fragmentu. Wyniki naszej sondy najlepiej kwitują słowa jednej z kaliszanek: „Budżet? Nie ogarniam…”. Wniosek był jeden ― odstrasza nie tylko treść, ale i forma dokumentu.

Nie w tym rzecz jednak, żeby za wszelką cenę upraszczać strukturę. Budżetów miast nie da się sprowadzić do prostej tabeli. Z drugiej strony – od zapisów w budżecie zależy sposób funkcjonowania miasta. Choćby z tego powodu warto przyglądać się publicznym wydatkom i znać mechanizmy, jakie nimi rządzą. O tym byliśmy przekonani, rozpoczynając projekt „Liczy się miasto”.

LsM: Brazylia-Amsterdam-Kalisz

Przyznajemy, pierwsze „Liczy się miasto” nie wiedziało, czego się doliczy. Rozpoczęliśmy od pytania: co by się stało, gdyby decyzja o kształcie budżetu była podejmowana w toku intensywnych, otwartych dyskusji i uwzględniała punkt widzenia mieszkańców? Pachnie… Brazylią? Słusznie – właśnie tam narodziła się ta idea. Do nas, do Kalisza, trafiła przez „pośredników” z Amsterdamu. Poszczególne dzielnice stolicy Holandii, podobnie jak warszawskie, dysponują niezależnym budżetem. Mieszkańcy jednej z nich, mimo że wcześniej nie interesowali się specjalnie swoim samorządem, zainspirowali się brazylijską metodą. Kilkumiesięczna praca zaowocowała rekomendacjami dotyczącymi m.in. wydatków na opiekę społeczną. Radni dzielnicy szybko dostrzegli potencjał w inicjatywie i sami rozpoczęli prace nad serwisem udostępniającym dane o finansach w prosty i zrozumiały dla każdego sposób. Potem społeczna analiza budżetu rozpoczęła się w innych dzielnicach i holenderskich miastach.

Usłyszeliśmy o tym w 2013 r. Nie dostaliśmy żadnych konkretnych wskazówek, jak podejść do budżetu u nas, w Polsce, dowiedzieliśmy się jedynie, że dobrze przeprowadzony proces aktywizuje mieszkańców. Oczekiwaliśmy raczej narzędzi, które pozwolą „złamać” uchwałę i jej tabelki. Dopiero po kilku tygodniach zrozumieliśmy, że nie w cyfrach, ale w działaniu z ludźmi tkwi sedno, że schemat postępowania byłby krępujący, a podpowiedziana nam forma otwarta dopasuje się do każdych warunków. Zapamiętaliśmy: „Dobrze przeprowadzony proces aktywizuje mieszkańców”.

Sami niewiele wiedzieliśmy o budżecie Kalisza, nie znaliśmy przepisów, jakie nim rządzą, większość z nas nigdy nie widziała podobnego dokumentu. Ale niewiedza pchała nas do przodu ― skoro nam, miejskim aktywistom, brakowało wiedzy, tym bardziej brakowało jej mieszkańcom. Ktoś musiał pokazać, że można rozmawiać o „miejskiej kasie”. Szybko się dowiedzieliśmy, że nawet radni, nie tylko naszego miasta, niewiele wiedzą o budżecie. Dziennikarze podobnie. „Monitoring budżetu… aha, będziecie szukać przekrętów?” albo „Budżet, budżet… obywatelski, tak? Coś kojarzę…” – to były najczęstsze reakcje.

Od początku założyliśmy, że proces zdobywania wiedzy na temat budżetu będzie otwarty. Nie udawaliśmy, że wszystko wiemy, przeciwnie – nie kryliśmy, że wiemy niewiele. Dlatego Skarbnik Miasta Kalisza spotkała się w kawiarni z kilkudziesięcioma mieszkańcami i opowiadała o tym, jak czytać budżet. Analizowaliśmy, jak wyłowić z uchwały informacje przydatne dla mieszkańców. Powstała m.in. mapa planowanych inwestycji ― jednym kliknięciem można sprawdzić, czy w jakiejś okolicy coś się zmieni, czy planowany jest remont drogi lub ocieplenie szkoły. Teraz podobną mapę można znaleźć na oficjalnych stronach miasta. Wywołaliśmy kilka ważnych dyskusji o dostępności informacji publicznej, poziomie dialogu o mieście, odpowiedzialności samorządu wobec języka, jakim komunikuje się z mieszkańcami i narzędzi, jakich do tego używa.

LsM 2: doświadczalnie

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Druga edycja „Liczy się miasto”, która rozpoczęła się rok temu, stoi na dwóch filarach. Po pierwsze, pracujemy z budżetem. Wybraliśmy sześć obszarów (edukację, kulturę, promocję, nieruchomości miejskie, sport i transport) i zbadaliśmy m.in., jakie Kalisz przeznacza na te działy środki, dlaczego takie, a nie inne. Powstały opracowania, które eksperci napisaliby pewnie inaczej, ale nam chodziło o doświadczenie. Wiemy teraz, ile energii i zaangażowania trzeba, żeby „przebić się” przez budżet profesjonalistów. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że da się to zrobić. Pokazaliśmy to, co naszym zdaniem jest najważniejsze dla mieszkańców, bo sami jesteśmy zwykłymi kaliszanami. Nasze raporty – sześć ilustrowanych zeszytów – ukażą się już za dwa tygodnie.

Drugi filar, na którym wspiera się LsM2, to raport „Dialog społeczny w Kaliszu”. Zamiast powtarzać, że władza z nami nie rozmawia, a mieszkańcy są roszczeniowi, zapytaliśmy o konkrety. Chcieliśmy wiedzieć, jakie są oczekiwania i najważniejsze elementy „do zmiany”. Pytaliśmy o to mieszkańców, osiedlowych i miejskich radnych, urzędników i lokalne organizacje pozarządowe; wspólnie zastanawialiśmy się, jak naprawić to, co nie działa. Efekty? Po otwartym spotkaniu o jawności w samorządach w Kaliszu zaczął działać publiczny rejestr umów. Dostaliśmy obietnicę monitorowania sesji, komisji rady miejskiej i rejestrowania imiennych głosowań. Zanim obietnica zostanie wypełniona, na razie sami zajmujemy się tymi zadaniami (kalisz.mamprawowiedziec.pl). Z naszej inicjatywy powstał także zespół, który opracowuje zasady konsultacji społecznych. Zasiadają w nim mieszkańcy, NGO-sy, urzędnicy i radni. Kalisz w końcu zacznie konsultować.

Szkolenie

Od 16 do 18 października Kaliska Inicjatywa Miejska tłumaczy budżet. Zdjęcie: Tanja Cappell lic. CC BY-NC 2.0.

Kalisz zaprasza do zmiany 

Ostatnie lata pokazują wyraźny wzrost zainteresowania mieszkańców sprawami miasta; podobnie jest w Kaliszu. Chcemy wiedzieć, jak „działa” miasto, i chcemy częściej niż raz na cztery lata decydować o tym, w którym kierunku ono zmierza. „Liczy się miasto” powstało właśnie po to, aby zmniejszyć dystans między mieszkańcami a tymi, którzy w ich imieniu podejmują decyzje. „Tłumaczenie” budżetu na przystępny język to nasza propozycja dla jednych i drugich; to praca nad solidnymi, zrozumiałymi dla obu stron podstawami do rozmowy o mieście.

Po dwóch edycjach LsM podajemy dalej wszystko, czego się nauczyliśmy. Zapraszamy przedstawicieli innych miast – niech też się liczą! Mamy pomysły, jak możemy działać wspólnie i korzystać z tego, co dobre w naszym miastach. Bo okazuje się, że wokół 100-stronicowego PDF-a zakopanego na lokalnym BIP-ie można zbudować dyskusję o mieście, o relacjach mieszkańcy-władza, o tym, co jest nie tak i jak to zmienić. I zmieniać. I to działa.

Zapraszamy do Kalisza 16-18 października!

www.liczysiemiasto.pl

kalisz@liczysiemiasto.pl

Kalina Michocka, Anna Tabaka i Monika Frątczak są miejskimi aktywistkami, działają w Kaliskiej Inicjatywie Miejskiej i wspierają z Kalisza projekt Miasto Archipelag – Polska mniejszych miast, realizowany przez Wydawnictwo Karakter wspólnie z Tygodnikiem POLITYKA, Trójką i Instytutem Reportażu. Więcej o projekcie także na Facebooku.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop
css.php