W Warszawie zaledwie 170 spośród 5471 obiektów miejskich nosi nazwy na cześć kobiet – informują inicjatorzy akcji „Ulice dla kobiet”, Fundacja STER i Stowarzyszenie „Miasto Jest Nasze”.
Zdecydowanie popieram inicjatywę, dlatego zachęcam do podpisania petycji.
Trudno o lepszą okazję do akcji niż rok 2018, stulecie nie tylko odzyskania przez Polskę niepodległości, ale także wywalczenia przez kobiety praw wyborczych. Uzyskana przez kobiety sto lat temu podmiotowość polityczna będzie ważnym motywem w wielu miastach, najlepszą formą świętowania byłoby jednak faktyczne uznanie. W polskiej historii nie brakuje Polek godnych patronowania ulicom i obiektom publicznym. Inicjatorzy akcji na początek proponują listę osiemnastu kandydatek, które zapisały się mocno w historii, i apelują do Rady Miasta Stołecznego Warszawy o uhonorowanie:
Gabrieli Balickiej – jednej z pierwszych polskich posłanek w Sejmie Ustawodawczym oraz kolejnych kadencji (1919-1935).
Kazimiery Bujwidowej – działaczki społecznej, niestrudzenie walczącej o dostęp kobiet do studiów wyższych, założycielki pierwszego na ziemiach polskim gimnazjum dla dziewcząt.
Zofii Daszyńskiej-Golińskiej – profesorki ekonomii, wykładowczyni Uniwersytetu Latającego i Wolnej Wszechnicy Polskiej, senatorki w latach 1928-1930 z listy BBWR.
Marii Dulębianki – malarki, walczącej o polityczne równouprawnienie kobiet. W 1908 roku jako pierwsza kobieta na ziemiach polskich postanowiła ubiegać się o mandat poselski, kandydując do Sejmu Krajowego we Lwowie.
Jadwigi Dziubińskiej – posłanki na Sejm Ustawodawczy (1919–1922), działaczki PSL „Wyzwolenie”, działaczki oświatowej, autorki nowatorskich programów pedagogicznych.
Wandy Gertz – major Wojska Polskiego, walczyła w szeregach I Brygady Legionów Polskich. Podczas wojny polsko-bolszewickiej służyła jako zastępczyni dowódcy Ochotniczej Legii Kobiecej. Podczas okupacji organizatorka i komendantka oddziału AK „Dysk” (Dywersja i Sabotaż Kobiet), walczyła w powstaniu warszawskim.
Ireny Krzywickiej – pisarki, publicystki, propagatorki świadomego macierzyństwa, antykoncepcji i edukacji seksualnej.
Pauliny Kuczalskiej-Reinschmit – publicystki, działaczki na rzecz równouprawnienia kobiet. Współorganizatorka trójzaborowych zjazdów kobiet, założycielka Związku Równouprawnienia Kobiet Polskich. Walczyła o prawa polityczne dla kobiet – o „uzyskanie powszechnego, równego prawa wyborczego bez różnicy płci, narodowości i wyznań, przy bezpośrednim i tajnym głosowaniu”.
Zofii Kuratowskiej – lekarki, działaczki „Solidarności”, senatorki w latach 1989-1997, współzałożycielki ROAD i Unii Wolności, wicemarszałkini Senatu, pionierki w badaniach i walce z AIDS w Polsce.
Haliny Mikołajskiej – aktorki i reżyserki, członkini Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej KOR, współzałożycielki Towarzystwa Kursów Naukowych.
Zofii Moraczewskiej – nauczycielki, działaczki społecznej związanej z lewicą, posłanki na Sejm Ustawodawczy (1919–1922) i Sejm III kadencji w II Rzeczpospolitej (1930–1935).
Anny Piaseckiej – nauczycielki i działaczki społeczno-oświatowej, posłanki na Sejm Ustawodawczy (1919–1922).
Aleksandry Piłsudskiej – działaczki niepodległościowej, uczestniczki wielu akcji bojowych na początku XX wieku, w czasie I wojny światowej była członkinią oddziału wywiadowczo-kurierskiego I Brygady Legionów Polskich. Komendantka kurierek legionowych, członkini Polskiej Organizacji Wojskowej, zabiegała o prawa wyborcze dla kobiet.
Haliny Skibniewskiej – architektki i urbanistki, absolwentki Politechniki Warszawskiej, a później profesorki tej uczelni, autorki projektów osiedla Sady Żoliborskie i Szwoleżerów.
Zofii Sokolnickiej – działaczki społeczno-oświatowej, posłanki na Sejm Ustawodawczy i Sejm I kadencji II RP (1922–1927).
Anieli Steinsbergowej – jednej z pierwszy adwokatek, która była obrończynią w procesach politycznych (m.in. Kazimierza Moczarskiego, Jacka Kuronia, Karola Modzelewskiego). W okresie okupacji współpracowniczka Żegoty, współzałożycielka Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej KOR.
Franciszki Wilczkowiakowej – działaczki społecznej, posłanki na Sejm Ustawodawczy, wybranej z listy Narodowej Partii Robotniczej.
Stefanii Wilczyńskiej – wychowawczyni i pedagożki, zamordowanej w Treblince. Razem z Januszem Korczakiem założyła i prowadziła Dom Sierot dla dzieci żydowskich w Warszawie przy ul. Krochmalnej (1912–1942), przeniesiony później do warszawskiego getta. Dom słynął z nowatorskich metod pedagogicznych.
Trudno o lepsze nominacje. Miasto, którego znakiem jest Syrenka, nie powinno mieć problemu ze zrozumieniem znaczenia tej akcji. Dla kurażu wystarczy spojrzeć na Słupsk, który wdraża politykę równości również w sferze symbolicznej. Swojego ronda doczekała się Trina Papisten, słupszczanka spalona w 1701 roku na stosie, i Izabela Jaruga-Nowacka, która zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie pod Smoleńskiem.
Inicjatorzy akcji przypominają, że Warszawa może brać przykład nie tylko ze Słupska, ale także z Białegostoku i Poznania. Do brania przykładu zachęcam nie tylko Warszawę, lecz wszystkie miasta.