Gdańskie CSW Łaźnia obchodzi 20 lat. Ja odkryłem Łaźnię dzięki programowi Art+Science, unikatowemu przedsięwzięciu w polskim pejzażu kulturalnym.
Pretekstem do bezpośredniej współpracy stała się Art&Science Meeting oraz konferencja w „Stronę trzeciej kultury” w 2011 roku. Akurat byłem świeżo po przygodzie Manifestu Nooawangardy, wystawy „Niezwykle rzadkie zdarzenia/Dystrybucja nooawangardy” realizowanej w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie i cyklu seminaryjnego, podczas którego podejmowaliśmy świeże jeszcze pojęcia, jak antropocen i kapitalizm kognitywny, szukając inspiracji zarówno w przestrzeni nauki, jak i sztuki.
Projekt warszawski jednak dobiegł końca, natomiast gdańskie CSW Łaźnia kierowane przez Jadwigę Charzyńską przy czujnej kuratorskiej i badawczej współpracy Ryszarda Kluszczyńskiego postanowiła uczynić ze spotkania nauki ze sztuką znak markowy.
Udało się znakomicie, zarówno konferencja w 2011 roku, jak i ekspozycja były wysokiej próby, ze świetnymi nazwiskami: Monika Fleischmann&Wolfgang Strauss, Victoria Vesna&James Gimzewski, Frank J. Malina. Dla mnie była to okazja do zaproponowania, po współpracy z Przemysławem Jasielskim, koncepcji sztuki antropocenu.
Czas szybko leci, CSW Łaźnia pozostaje wierne nurtowi Art&Science, choć oczywiście na nim nie poprzestaje. Inaugurację obchodów 20-lecia uświetnił wernisaż wystawy Dominika Lejmana „Opatrzenie” prezentującej kolekcję świetnych prac: „Płot”, „500 Bażantów”, „YoLoVi” czy przygotowana specjalnie na wystawę „Równia pochyła”.
Gratulacje dla Jadwigi Charzyńskiej i całego zespołu za konsekwencję w realizacji programu, który staje się coraz ciekawszy i zachęca, by ruszyć z Warszawy do Gdańska, by zobaczyć to, czego warszawska metropolia mimo mnogości instytucji kultury i sztuki pokazać nie może.