Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór Miejskie historie - Twoje miasto – twój wybór
Marsz Równości w Lublinie

14.10.2018
niedziela

Lublin wart Marszu

14 października 2018, niedziela,

Anna Dąbrowska z Homo Faber przemawia na zakończeniu Marszu, fot. z fejsbuka Anki Kowalskiej

Lubelski Marsz Równości odbył się. Choć prezydent Krzysztof Żuk zakazał manifestacji, paradoksalnie stała się ona dopełnieniem przemian, jakie w ciągu ostatniej dekady zaszły w mieście dzięki jego mieszkańcom i prezydentowi.

https://www.facebook.com/MarszRownosciwLublinie/videos/465705387255977/

Nie ukrywam, że miałem wątpliwości odnośnie do daty organizacji Marszu. Skoro już jednak taką organizatorzy wybrali, prezydent Żuk nie powinien był manifestacji zakazywać. Co zresztą jasno stwierdził sąd apelacyjny, uchylając zakaz. Przebieg Marszu pokazał, że obawy o bezpieczeństwo okazały się grubo przesadzone – pałkarze z prawicowych bojówek okazali się żałośnie bezsilni, gdy policja pokazała we właściwy sposób, jaka jest jej rola.

Kto powstrzyma wojewodę

O wiele niebezpieczniejsza w tej sytuacji była wypowiedź wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka, który po tyradzie o tym, że żadnej dyskryminacji w Lublinie nie ma, stwierdził, że nie powinno się promować dewiacji i zboczeń, zachowań seksualnych sprzecznych z katechizmem i konstytucją, i to w rocznicę objawień fatimskich. Od pałkarskiej przemocy na ulicach o wiele groźniejszy jest język przemocy wysokiego urzędnika państwowego, który realną przemoc w przestrzeni publicznej legitymizuje. I z tego właśnie względu Marsz musiał się odbyć, żeby pokazać, że choć wojewodą z namaszczenia rządu jest Przemysław Czarnek, to miasto jest w stanie przeciwstawić się bigoterii.

Prezydent Żuk, zakazując Marszu, podjął decyzję polityczną, obliczoną na konserwatywną część elektoratu, ale niestety w kontekście wypowiedzi Czarnka wyszło tak, jakby zrealizował polecenie wojewody. I wyszło tak, jakby nie uwierzył w to, co w mieście wraz z jego mieszkańcami w ciągu ostatnich lat robił, czyli to, że budował europejską metropolię. Każdy, kto przyjeżdżał do Lublina, czuł tę zmianę – wielokrotnie o tym też pisałem.

Przełom

Marsz Równości 13 października ma szansę być punktem przełomowym dla Lublina. Pokazał, że nic strasznego się nie stało, miasto nie spłonęło, przeciwnie, przeszła jego ulicami radosna fala ludzi afirmujących różnorodność, otwartość i wolność, a nie – jak roił sobie wojewoda w swych erotycznych fantazjach – horda epatująca seksualnością. To druga strona, nieliczne w sumie prawicowe bojówki epatowały nienawiścią do wszystkiego, co odmienne wobec ich wzorów życia, które chyba niewiele wspólnego mają z tak bliskimi wojewodzie katechizmem i objawieniami.

Co dalej? W uproszczeniu możliwe są dwa scenariusze. Pozytywny to taki, że doświadczenie Marszu staje się podstawą dla odnowienia czegoś, co nazywam „lubelskim modelem rozwoju” polegającym na ciągłym poszerzaniu pola równości i włączaniu mieszkańców we współtworzenie miasta i jego przyszłości.

Możliwy jest scenariusz negatywny, czyli polaryzacja Lublina i erozja wspomnianego modelu – wiele osób i środowisk, które angażowały się dotychczas we współpracę z prezydentem, z zawodem przyjęło jego decyzję. Czy naturalne emocje przełożą się na utratę zaufania?

Czas na nowe otwarcie

Na to pytanie jak najszybciej powinien odpowiedzieć sam Krzysztof Żuk, który w najbliższych wyborach, jak wszystko wskazuje, ponownie zostanie prezydentem, i to w pierwszej turze. O jego politycznej sile decyduje elektorat centrowo-liberalny i konserwatywny. O sile miasta i dotychczasowej prezydentury decydowała jednak zdolność wyjścia poza własne zaplecze i umiejętność angażowania się w różne formy współrządzenia grup mieszkańców o innych ideowych rodowodach i różnych pomysłach na miasto.

Wierzę, że „lubelski model rozwoju” nie tylko się utrzyma, ale wręcz nabierze nowej dynamiki. I już się cieszę na debatę, którą jak co roku organizuję 7 listopada, w stulecie powstania Rządu Ludowego, w gościnnych progach Wydziału Politologii UMCS. W tym roku jej hasło brzmi: „Następne 100 lat”.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 12

Dodaj komentarz »
    Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
css.php